Forum Dziarskie Lewary uni 27 Strona Główna  
 FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 KAWAŁY Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Tuff
Gość





PostWysłany: Nie 12:50, 11 Wrz 2005 Powrót do góry

Przychodzi żaba do lekarza z pończochą na głowie.
- Co pani dolega ?
- To jest kurwa napad !!!
Tuff
Gość





PostWysłany: Nie 12:50, 11 Wrz 2005 Powrót do góry

lipa bo bluzgi same sie zmieniaja na lightowsze Very Happy - ale sens zachowany
Gość






PostWysłany: Nie 23:17, 11 Wrz 2005 Powrót do góry

może jakiegoś kawała o OG

Leci krążek na planete a tam surowce Smile



Chłopak odprowadza swoją dziewczynę po imprezie i gdy już stoją przy klatce mówi opierając się o ścianę:
C: Może zrobisz mi szybko laseczkę kochanie?
D: Tutaj?! Zwariowałeś!
C: Nooo, czemu nie ?
D: A jak ktoś ode mnie zejdzie wyrzucić śmieci albo sąsiad zejdzie? NIE!
C: proszę cię przecież nikt nas nie zobaczy, schylisz się i będzie po sprawie.
D: Mówię ci że NIE!
C: Ale kochanie ......

W tym momencie wychodzi siostra dziewczyny i zaspana mówi:

- Tata mówi że śmieci już wyrzuciliśmy i masz mu zrobić tą laskę a jak nie to ja mu zrobię albo tata zrobi tylko niech zdejmie rękę z tego @#%$!**** domofonu bo jest 3 w nocy
Bambata
Gość





PostWysłany: Śro 18:11, 14 Wrz 2005 Powrót do góry

To moze ja jakis zapodam Razz......


Przechodzi sobie starsza pani koło swojego bloku i dostrzega pijaka sikajacego na Drzwi od kaltki schodowej i mówi
S.P-Alee bydle
A pijak na to niech pani sie nie boi mocno go trzymam ...
weczi
Gość





PostWysłany: Wto 1:23, 27 Wrz 2005 Powrót do góry

blondynka do blondyki:
-kupilam sobie skunksa!
-a po co ci?
-jak to niewiesz? swietnie robi minetki!
-a co ze smrodem?
-2 tygodnie zygal i sie przyzwyczail Smile

jasiu do mamy:
-mamo, mamo w domu mamy malze
-jasiu glupi jestes
-mamo naprawde w domu mamy malze
-jasiu niema w domu malzy
-mamo napradwe, choc to ci pokaze
-jasiu niemamy!
jasiu zaprowadzil mame do pokoju babci, odkrywa koudre i pokazuje na krocze babci i mowi:
-widzisz mamo, malza!
-jasiu to nie jest malza!
-nieee?? a smakuje jak malza!

Twisted Evil
Gość






PostWysłany: Śro 1:25, 28 Wrz 2005 Powrót do góry

dobre Laughing Laughing Very Happy
Bambata
Gość





PostWysłany: Śro 20:23, 05 Paź 2005 Powrót do góry

weczi DOBRE ....... Very Happy Very Happy
Hakunamatata
Gość





PostWysłany: Sob 19:52, 08 Paź 2005 Powrót do góry

Siedzi dwóch facetów w kinie. W rzędzie przed nimi usadawia się wielki, łysy, obwieszony złotem dresiarz z plastikową do łez partnerką.
Panowierozmawiają:
-Założę się o 50 złotych, że nie klepniesz tego łysego faceta w głowę.
Drugi z rozmówców myśli : "dobra , co mi szkodzi" i klepie łysego po głowie. Łysy gwałtownie się odwraca, a facet :
-Zbyszek ?
-Żaden Zbyszek, frajerze, uważaj na rączki!
-Świetnie to rozegrałeś stary, ale idę o zakład że drugi raz go nie klepniesz. Stawiam 200 zł.
Zadanie trudne, ale i stawka poważna. Facet klepie łysego w glacę.
-Zbyszek, no co ty , osiem lat w podstawówce, a ty udajesz , że mnie nie pamiętasz ?
-Jaka podstawówka, jaki Zbyszek ! Teraz przegiąłeś bratku.-Łysy już ma walić w mordę, ale powstrzymuje go dziewczyna:
-Daj spokój. Co będziesz klepał jakiegoś kretyna. Przesiądźmy się do pierwszego rzędu.
Żartownisie knują jednak dalej:
-Bomba stary, jestem pod wielkim wrażeniem i stawiam 1000 zł, że już trzeci raz go nie klepniesz. Świadomy niebezpieczeństwa facet bije się z myślami. Suma jest jednak kusząca. Przesiada się do drugiego rzędu i znów klepie łysego w głowę. Łysy odwraca się i sam nie wierzy swoim oczom, a facet na to :
-Zbyniu, to ja tam jakiegoś łysego palanta na górze w glace klepałem, a ty tu w pierwszym rzędzie siedzisz!
Gość






PostWysłany: Pią 17:56, 14 Paź 2005 Powrót do góry

Szedł facet ulicą i zobaczył nowy sklep. Myśli sobie - wpadnę. Wita go miły, uśmiechnięty sprzedawca:
- Dzień dobry, w czym możemy panu pomóc, co chciałby pan kupić?
Facet się zastanowił i mówi:
- Rękawiczki.
- To proszę podejść do tamtego działu.
Facet idzie do wskazanego działu i mówi:
- Potrzebuję rękawiczki.
- Zimowe czy letnie?
- Zimowe.
- To proszę przejść do następnego działu.
Facet poszedł:
- Dzień dobry, potrzebuję zimowe rękawiczki.
- Skórzane czy nie?
- Skórzane.
- To proszę podejść do działu następnego.
Facet poddenerwowany podchodzi do wskazanego stoiska:
- Chcę kupić zimowe, skórzane rękawiczki.
- Z klamerką czy bez?
- Z klamerką.
- Proszę podejść do następnego stoiska.
Facet już wkurzony, ale idzie nic nie mówiąc:
- Potrzebuję rękawiczki, zimowe, skórzane, z klamerką.
- Klamerka na zatrzask czy na rzepy?
- Na rzepy.
- Zapraszam do działu naprzeciwko.
Facet nie wytrzymuje i wrzeszczy:
- Proszę przestać nade mną się znęcać, dajcie mi rękawiczki i pójdę sobie!
- Proszę pana, proszę nabrać cierpliwości, chcemy panu sprzedać dokładnie takie, jakie pan potrzebuje.
Facet idzie dalej:
- Proszę o rękawiczki zimowe, skórzane, z klamerką na rzepy.
- A jaki kolor?
Aż tu nagle otwierają się drzwi do sklepu, wchodzi klient z sedesem świeżo wyrwanym z podłogi, od którego odstają kawałki glazury, niesie go na wyciągniętych rękach, podchodzi do lady i krzyczy:
- Taki mam sedes, taką glazurę, dupę wam wczoraj pokazałem, dajcie mi papier toaletowy!
Gość






PostWysłany: Pią 18:53, 14 Paź 2005 Powrót do góry

Taka stara rycerska przypowiesc:

5 lipca 1410 roku. Wstaje świt. W lesie budzi się polski obóz. Poranny posiłek, modlitwa. Jagiełło staje przed namiotem, powiadomiony o przybyciu posłów krzyżackich.
- Panie, Wielki Mistrz, Ulrik von Jungingen, proponuje, by zamiast toczyć tu krwawą bitwę i stracić kwiat rycerstwa, wyznaczyć jednego z każdej ze stron.
- Niech oni stoczą pojednek, a który z nich zwycięży, tego strona uznana zostanie za zwycięską w całej bitwie. Po chwili namysłu Jagiełło się zgodził. Posłowie odjechali, a Jagiełło podążył do namiotów rycerzy.
- Słuchaj Zawisza, zamiast bitwy będzie pojedynek - pójdziesz walczyć o wygraną bitwę ?
- No wiesz Władek, pojutrze tak. No może jutro... Ale dziś nie dam rady.
- Rozumiesz, imprezka była, daliśmy czadu no i ... Po prostu nie dam rady..
Król udał się więc do kolejnego rycerza:
- Powała, pójdziesz walczyć w pojedynku o wygraną bitwę ?
- Sorki Władek, wczoraj byla imprezka u Zawiszy. Daliśmy czadu no i wiesz.... Pojutrze spoko, dziś nie dam po prostu rady....
Udał się więc Jagiełło do kolejnego namiotu:
- Zbyszko, pójdziesz walczyć o wygraną bitwę ?
- Królu złoty, nie dam rady. Była imprezka ...
- Tak, tak, wiem - u Zawiszy. Kto jeszcze tam był ?
- No chyba wszyscy...
- Zwołaj wojska, niech się ustawią w szeregu pod lasem..
Stanęło więc polskie wojsko pod lasem, naprzeciw król.
- Słuchajcie, bedzie pojedynek o wygraną bitwę. Czy ktoś z was jest w stanie stanać do niego ?
Siedzą rycerze w kulbakach, każdy łypie na drugiego, głowy pospuszczali.
Nikt nie chce ... Nagle slychać:
- Ja ! Ja ! Ja chce Ja pójde
Rozglądają się i widzą - stary dziad z brodą do pasa, ubrany w jakiś taki jutowy worek, łachmany.
- Rany Boskie, nie ma nikogo innego ?
No i nikogo innego nie bylo. Dali więc dziadkowi długi dwuręczny miecz.
Idzie dziadek przez pole, miecza nie dał rady dźwignać więc ciagnie go za sobą .... Patrzą Polacy, a z przeciwnej strony wyjeżdża na koniu wielkim jak stodoła zakuty cały w lśniącą zbroję wielki jak dąb rycerz. Jagiełło chwyta się za głowę i jęczy, a Polacy wrzeszczą:
- Dziaaaadeeeeek W nooooogiiiiii W noooooogggiiiiiiiiiiiiiii
Rycerz niemiecki jednak juz ruszyl, dopadl dziadka który wogóle nie zamierzal uciekać, podniósl sie tuman kurzu. Nic nie widać tylko jakieś takie jeki slychać. Po chwili wiatr oczyscil pole z pylu. Patrza Polacy, a tam konń bez nóg, krzyzak bez nóg, a dziadek stoi i trzesaca sie reka trzyma miecz na gardle niemca. I mówi:
- Masz szczescie, ze krzyczeli "w nogi", bo bym ci leb u_pier_do_lil
Gość






PostWysłany: Pią 22:12, 14 Paź 2005 Powrót do góry

Laughing dobre
weczi
Gość





PostWysłany: Sob 1:11, 15 Paź 2005 Powrót do góry

lol ale z tym sklepem to bomba! jutro na wycieczce go sprzedam Smile
Gość






PostWysłany: Sob 13:08, 15 Paź 2005 Powrót do góry

To teraz moja kolej na kawał:

Na parafię miał przyjechać biskup. Wszyscy zabrali się za przygotowania myśląc jak by tu przyjąć taką osobistość. Proboszcz doszedł do wniosku ze najlepiej będzie zrobić wystawny obiad, ale nie z mięsem tylko rybą jako główne danie. No i od razu poszedł po tą rybę.
Przechodząc przez targ mijał właśnie kolejne stoisko gdy wtem zobaczył wielką rybę.
-Oooo, jaka piękna duża ryba !!!! - wyrwało się proboszczowi.
Na to sprzedawca: - Sam skurwiela złapałem-
Proboszcz zmieszany pokazuje koloratkę a na to sprzedawca:
- Ja przepraszam, nie wyjaśniłem proszę księdza. Jak są liny, jak są karpie tak są i skurwiele.-
- A no chyba że tak. - odp proboszcz.
No i wraca proboszcz z rybą na parafię, daje ją do oprawienia wikaremu, a wikary na to:
-Oooo, jaka piękna duża ryba !!!!-
-Sam skurwiela kupiłem - komentuje proboszcz.
Tu zmieszanie pojawiło się na twarzy wikarego, a proboszcz:
- Ja przepraszam, nie wyjaśniłem. Jak są liny, jak są karpie tak są i skurwiele.-
- A no chyba że tak. - odp wikary. Sytuacja powtarza się gdy wikary daje oprawioną rybę do przygotowania kucharce. No i mamy juz dzien wizyty biskupa, kucharka wnosi pięknie przygotowaną rybę, a biskupowi się wyrywa:
-Oooo, jaka piękna duża ryba !!!!-
Na to proboszcz:
-Sam skurwiela kupiłem - komentuje proboszcz.
I wikary:
-Sam skurwiela oprawiłem -
i kucharka:
-Sama skurwiela przygotowałam -.
Na to biskup się rozgląda na prawo i lewo, sięga pod sutannę, stawia na stół pół litra na stół i mówi:
-Oooo widzę, że tu kurwa, sami swoi....
Smile
Xman
Gość





PostWysłany: Nie 18:37, 16 Paź 2005 Powrót do góry

Wszyscy opowiadaja kawały opowiem i ja:

Młody mężczyzna chce wstąpić do klasztoru. Przeor oprowadza go i pokazuje mu wszystko pokolei, co i jak. Pokazuje mu jego sypialnie i mówi:
Łózko jest 2m na 2m, jest telewizor, jest radio itp sa wszystkie wygody i mówi: Możesz kożystać z tego w każdy dzień tylko nie w czwartek!! Mężczyzna zdziwiony wygodami mówi: Myślalem ze ks. żyje w ubustwie!! Przeor odpowieda mu: Ksiądz też człowiek żyć jakoś musi!!!!! Następnie pokazuje mu salę rozrywek!!! Mówi że jest tu bilard, ping pong, TV satelitarna, piłkażyki, sofa, komputery, internet, itp. i mówi: możesz z tego korzystać w każdy dzień tylko nie w czwartek i mówi że ks. też człowiek jakoś żyć musi!!! Kandydat ucieszony i bardzo zdziwiony myśli fajnie mają ks. ale dlaczego w każdy dzień mogę z tego kożystać tylko nie w czwartek...myśli co z tego jak 6 dni w tygodniu będę żył jak w Madrycie!!!!!!Dalej pokazuje mu kościół i mówi: że każdy modli się według własnych potrzeb....tylko że w niedziele jest obowiązkowa msza!!!!Mówi także: możesz korzystać w każdy dzień tylko nie w czwartek!!!! Kandydat myśli: Fajnie mają ks. modlą sie tylko kiedy chcą!!!! Przeor pokazuje mu następne pomieszczenie i tam jest tylko szafa!!!!Otwiera szafę a w szafie jest dupa!!!!! Mówi że ks. też człowiek też musi sobie popakować!!!!Mówi także że może kożystać w każdy dzień tylko nie w czwartek!!! Kandydat zdenerwowany pyta sie dlaczego mogę kożystać w wszystkiego tylko nie w czwartek?????? Przeor odpowieda mu: BO W CZWARTEK MASZ DYŻUR W SZAFIE!!!!!!
Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy Very Happy

Musiałem troszkę kawał skrócić bo jest strasznie długi ale mam nadzieje że każdy zrozumiał!!!
Gość






PostWysłany: Nie 19:10, 16 Paź 2005 Powrót do góry

Ide sobie ide patrze nic nie widze macom a tu oka nimom
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)